„Miłość do końca i mimo wszystko”
-74. rocznica śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego-
Do końca swojego życia służył Bogu i drugiemu człowiekowi. Mimo wszystko nie przestawał ufać miłości i jej potężnej sile, która kiedyś na krzyżu pokonała samą śmierć. Idąc w jej ślady, oddał życie za drugiego człowieka w nazistowskim Auschwitz- Birkenau. To już 74. rocznica śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego. 14 sierpnia odbyły się wyjątkowe uroczystości ku czci świętego.
O godzinie 8.00 w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach rozpoczęło się nabożeństwo „Transitus”, w trakcie którego została przybliżona postać św. Maksymiliana, jego życie i męczeńska śmierć w bunkrze głodowym 14 sierpnia 1941 r.
O 8.45 uczestnicy nabożeństwa oraz wierni zgromadzeni na modlitwie w Parafii św. Maksymiliana w Oświęcimiu wyruszyli na pieszą pielgrzymkę do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz.
Po dotarciu na miejsce, o godzinie 10.30 przy Bloku Śmierci odbyła się uroczysta Msza św., której przewodniczył biskup pomocniczy Diecezji Bielsko- Żywieckiej- ks. bp Piotr Greger, arcybiskup niemiecki Ludwik Schick oraz kapłani z Polski i zagranicy.
„Tylko miłość jest twórcza”- te słowa św. Maksymiliana nieustannie towarzyszyły uczestnikom uroczystości. Miłość- początek życia na Ziemi i jedyny klucz do życia wiecznego w Niebie, pokorna, wierna, cierpliwa, gotowa do największych poświęceń, miłość cierpiącego Jezusa, Maryi stojącej w milczeniu pod krzyżem i umierającego, później dobitego zastrzykiem fenolu Maksymiliana była tematem homilii wygłoszonej przez ks. bp. Gregera. Wskazał na wielką wartość prawdziwej miłości i potrzebę jej pielęgnowania we współczesnym świecie.
Na zakończenie Eucharystii nastąpiło błogosławieństwo relikwiami św. Maksymiliana.
Tak dobiegły końca uroczystości upamiętniające ofiarę życia św. Maksymiliana Marii Kolbego- franciszkanina, misjonarza, prezbitera, Męczennika Miłości.
Tekst: Basia Gołas
Fot.: Jerzy Mickiewicz
PISZĄ O NAS:
GWIAZDKA CIESZYŃSKA