Jak co roku jesienią, na wystawę Mariana Kołodzieja „Klisze pamięci. Labirynty” na jeden wieczór przyjechali do Harmęż tzw. Peacemakerzy.
W ramach swojego pobytu na terenie byłego KL Auschwitz przedstawiciele różnych wyznań (chrześcijanie, buddyści, żydzi i muzułmanie) spotykają się, aby wspólnie medytować o tym, co wydarzyło się w tym miejscu.
Inicjatorem spotkań jest amerykański mistrz zen i aktywista Roshi Tetsugen Bernie Glassman.
Podczas swoich praktyk peacemakerzy przywołują pamięć zmarłych poprzez czytanie na rampie ich imion z obozowej Księgi Zmarłych. Ponadto co dzień rano spotykają się w małych, kilkuosobowych grupach, aby dzielić się swoimi przeżyciami. Wieczorem dzielą się wrażeniami w większej grupie.
Wiele lat temu podczas pobytu w Oświęcimiu spotkali Mariana Kołodzieja i jego żonę Halinę. Ich kontakt, ze sztuką obozową Kołodzieja pozostawił niezatarte piętno. Od tamtej pory co rok przybywają do Harmęż medytując prace Mistrza.
Jak sami mówią, medytacje oświęcimskie to bardzo intensywne doświadczenie, trudne, ale oczyszczające niczym catharsis.
o. Piotr Cuber