Wokół krzyża na podstawie wije, oplata się litera „M” oznaczająca Maryję Niepokalaną. Krzyż nie jest ponad literą, ale spleciony z nią, co należy rozumieć w ten sposób, że w gronie ludzkości jest także Maryja, skoro „Jezus umarł za wszystkich” (2 Kor 5,14-15). Dogmat o Niepokalanym Poczęciu, wspomniany już wcześniej, wyjaśnia ów wyjątkowy mechanizm zbawienia Maryi.
Litera „M” spleciona z krzyżem na podstawie, zdaje się go dźwigać. To ślad wizji Katarzyny Labouré, która miała charakter dynamiczny: zakonnica ujrzała bowiem Niepokalaną dźwigającą i unoszącą kulę. Oznacza to, że Maryja podnosi do Boga, ofiaruje Mu i oddaje ludzkość odkupioną przez Jezusa Chrystusa na krzyżu, wraz z tą ludzkością oddaje Mu się także sama: „Oto Ja, Służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1,38).
Figura litery „M” wijącej się wokół krzyża przypomina także motywy różańcowe. Tradycja symboliki chrześcijańskiej uciekała się swego czasu do obrazu krzewu winnego, owijającego się i pnącego wokół pnia jabłoni. W rzeczywistości taki widok można było podziwiać w dawnych ogrodach w stylu angielskim. Zestawienie jabłoni i oplecionej wokół niej róży przywodzi na myśl zaproponowane przez św. Ireneusza i późniejszych Ojców Kościoła przeciwstawienie Ewy i Maryi. Ewa, łamiąc Boży zakaz, sięga po owoc drzewa poznania dobra i zła, którego spożycie przynosi w dalszej konsekwencji śmierć. Maryja – Nowa Ewa – stoi obok drzewa krzyża. Umierający na nim Jezusa, to „Błogosławiony Owoc jej łona”. Spożywanie tego owocu w dalszej konsekwencji zapewnia życie: „kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie wieczne” (J 6,54). Stąd w prefacji Maryjnej wołamy: „To, co Ewa straciła przez niewierność, Maryja odzyskała przez wiarę i stała się dla pielgrzymującego Kościoła znakiem pociechy i niezawodnej nadziei”. Szatan działający w ogrodzie rajskim, swoim podstępem rozsiał wokół odór grzechu, zdrady i niewierności. Jezus, niczym owoc jabłoni, przez swoje posłuszeństwo woli Ojca i śmierć, stanowi widok miły oczom duszy i rozsiewa cudną woń, która unicestwia odór grzechu. Tę woń zapowiada, a potem wzmacnia i potęguje miły zapach Maryi – Krzewu Różanego.
Trwanie w splocie krzyża na podstawie i litery „M”, przywodzące na myśl artystyczny wizerunek różanego krzewy wijącego się wokół jabłoni, jest także symbolem modlitwy różańcowej, w której rozważanie tajemnic Maryjnych przeplata się z rozważaniem życia Jezusa, a jego imię jest środkiem ciężkości, samym sednem i kulminacją powtarzanej systematycznie modlitwy Pozdrowienia Anielskiego.
Wreszcie w znaku krzyża na podstawie i litery „M” można dostrzec pewne podobieństwo do połączenia krzyża i kotwicy – symbolu nadziei. Wówczas w tej części Cudownego Medalika możemy rozpoznać nawiązanie do kolejnej modlitwy Maryjnej Anioł Pański. Tajemnica Zbawienia rozpoczyna się od daru wiary – „Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi i poczęła z Ducha Świętego” – wołamy najpierw. Na ten dar wiary Maryja odpowiada całą postawą życia: „Oto Ja, Służebnica Pańska, niech Mi się stanie według Słowa Twego”. Zwiastowanie jest przekazaniem Maryi daru wiary. Jej słowa są odpowiedzią zaufania, nadziei złożonej w Bogu. Owocem daru wiary, na który Maryja odpowiada postawą ufności, jest miłość – Chrystus, Bóg wcielony „Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami” (J 1,14).
O ile awers Cudownego Medalika jest streszczeniem tajemnic wiary i zbawienia, związanych z historią Starego Przymierza, o tyle Jego rewers ukazuje ich wypełnienie w dziejach Nowego Przymierza. Ich dopełnieniem jest znak dwóch serc, umieszczony tuż pod krzyżem na podstawie, splecionym z literą „M”. Serca wieńczą maleńkie płomyki: to serca pałające miłością, przypominające wiarę, przewodniczkę przez całe życie i śmierć, aż po zmartwychwstanie. To przecież w kontekście uczniów idących do Emaus w towarzystwie Zmartwychwstałego Pana, słyszymy pytanie „czy serce nie pałało – płonęło w nas?” (Łk 24,32). Spełnia się tutaj także życzenie Zbawiciela: „przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, bo on już zapłonął” (Łk 12,49).
Serce Jezusa można rozpoznać po oplatającej je koronie cierniowej. Jest ona przypomnieniem wezwania Jezusowego „Kto chce iść za Mną, niech zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje” (Łk 9,23). Nawiązuje też do znaku zwycięstwa. Św. Paweł wyznaje: „w dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wieniec otrzymałem” (2 Tm 4,7). Wieniec – laur, jest starożytnym znakiem zwycięstwa, bożej nagrody. Korona króla-władcy wieńczy skronie pomazańca, jego władza, jako dar, pochodzi od Boga. Stanowi też zapowiedź zbawienia: „bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia” (Ap 2,10). Pamiątką takiego odczytania znaku korony jest zdobienie nią wizerunków Maryi, jako tej, która osiągnęła niebiańską nagrodę zbawienia, co definiuje dogmat o Wniebowzięciu. Cierniowa korona Jezusa, wspomniana na Cudownym Medaliku, wskazuje na cierpienie, jako na środek prowadzący do zbawienia i wiecznej nagrody.
Serce Maryi, to to, które przeszywa miecz. Obraz ten przywodzi na myśl bolesność Maryi, zapowiedzianej już przez Symeona: „Twoją duszę miecz przeniknie” (Łk 2,35). Tradycja Kościoła tłumaczy to proroctwo na dwa sposoby. Pierwszy ma charakter dosłowny, biologiczny: Niepokalana cierpi wraz z Chrystusem. Cierpienie to jest natury cielesnej – odnosi się do niewygód, ubóstwa, utrapienia ucieczki – oraz emocjonalnej i duchowej – wskazując na strach, niepewność, żal, współczucie. Wszystkich tych stanów – zarówno somatycznych jak i psychicznych – możemy się jedynie domyślać, gdyż pisma natchnione nie wspominają o nich wprost.
Drugie tłumaczenie proroctwa miecza, przenikającego serce Maryi ma charakter teologiczny: miecz oznacza Słowo Boże. Jest ono jak „miecz obosieczny” (Hbr 4,12) i jako takie przenika serce Maryi w scenie Zwiastowania. Anioł Gabriel jest tutaj niczym Ręka Boga, która dzierży ów miecz Słowa Bożego. Przez ucho Słowo trafia do serca Maryi, budząc w nim wiarę, „wszak wiara bierze się ze słuchania” (Rz 10,17). W kolejnych zdarzeniach dotyczących życia Jezusa – Jego Narodzenia i Objawienia, odnalezienia w Świątyni i budzenia wiary na godach w Kanie Galilejskiej, wszędzie tam, gdzie Maryja doświadcza obecności Jezusa Wcielonego Słowa, wszystkie te sprawy przechowuje i rozważa w swym sercu (Łk 2,51). Aż przychodzi moment kulminacyjny, zobrazowany w symbolu dwóch serce obok siebie na rewersie Cudownego Medalika. Znak ten dosłownie odnosi się do sceny konania Jezusa, gdy „obok krzyża Jezusowego stała (…) Maryja, Matka Jego” (J 19,25). Zestawienie na jednym poziomie Serc Jezusa i Maryi podkreśla owo stanie Maryi „obok” krzyża Jezusa. Odnosi się to najpierw do biblijnego opisu stworzenia niewiasty z boku mężczyzny (Rdz 2,21nn): postawiona „obok” niego, stanowi dlań właściwą pomoc. Stąd obecność Maryi na Golgocie traktowana jest jako Jej udział w dziele Odkupienia człowieka, z czym wiąże się Jej tytuł „Współodkupicielki”. Jezus dokonuje dzieła odkupienia na krzyżu, ale Maryja, stojąc obok, pomaga, współdokonuje odkupienie. Przypomina to w pewnym sensie winorośl, która sama z siebie wydaje owoce, jednak potrzebuje oparcia, jakiejś konstrukcji lub ściany obok, która pomaga rosnąć i owocować, choć bezpośrednio nie ma na te procesy wpływu.
Stojąca obok krzyża Jezusowego Maryja słyszy ostatnie zanotowane w Ewangelii Słowo Boże, skierowane do niej: „Niewiasto, oto syn Twój” (J 19,26). To słowo Jezusa, niczym miecz obosieczny, przeszywa Niepokalane Serce Maryi, otwiera je dla człowieka. Serce Maryi na Cudownym Medaliku jest nie tyle sercem zranionym, bolesnym, co nade wszystko otwartym dla ludzi. Uświadamia też pobudzającą do opamiętania, nawrócenia i pokuty prawdę, że tuż po tym, jak Jezus-Bóg swoim słowem otwiera Niepokalane Serce Maryi dla wiecznego dobra człowieka, człowiek włócznią żołnierza otworzy Najświętsze Serce Jezusa (J 19,34). Lecz i ten gest obróci się ku dobremu, skoro z przebitego boku Jezusa, niczym z Mojżeszowej skały na pustyni (por Lb 20,11) wypłynęły zdroje miłosierdzia – Wody Żywej, a jak z boku Adama Bóg uczynił Ewę, tak z przebitego boku Chrystusa narodził się Kościół, jego dziewicza Oblubienica.
Właśnie do tej tajemnicy nawiązuje kolejny element rewersu Cudownego Medalika, okalający go wieniec dwunastu gwiazd. Gwiazda jest trzecim – po krzyżu i sercu z cierniową koroną – znakiem Chrystologicznym. Korzenie tego symbolu sięgają proroctwa Balaama: „wschodzi gwiazda z Jakuba” (Lb 24,17), zaś wypełniają się w znaku gwiazdy, która do Wcielonego Słowa Bożego sprowadza Mędrców ze Wschodu (por. Mt 2,2). W sztuce chrześcijańskiej o tematyce Maryjnej, tam, gdzie portretowaną samą Matkę Chrystusa Pana, Jego samego przedstawiano często jako gwiazdę na Jej płaszczu.
Dwunastokrotnie powtórzony symbol gwiazdy budzi skojarzenia eklezjalne, bowiem „dwunastka”, to liczba Kościoła – pokoleń Izraela, Apostołów, warstw fundamentu i bram Nowego Jeruzalem. To symbol pełni, albo też wypełnienia zapowiedzi. Dwanaście gwiazd oznacza zatem tajemnicę obecności i działania Chrystusa w Kościele, związek między Nimi tak bliski i ścisły, jak między małżonkami – to Chrystus – Oblubieniec, Małżonek Kościoła (Ecclesia). Gwiazdy są pięcioramienne, jak pięć palców, zmysłów, pięć ran Chrystusa czy dwa razy po pięć druhen z lampami czekających na oblubieńca w Jezusowej przypowieści (25,1-13) – piątka jest starożytnym, także biblijnym symbolem zaślubin – pięć planet drużbuje zaślubinom słońca z ziemią – wierzyli ludzie epoki ptolemeuszowskiej. Pięć płatków ma także kwiat róży, odnoszony w symbolice do Najświętszej Maryi Panny: roślina zachwycająca swym pięknem i zadziwiająca kolcami, ukazuje piękno i zarazem boleść Maryi. Jest jedną z nielicznych roślin, tak powszechnie cenionych, która nie ma właściwości leczniczych, stąd traktowana jest jako rajski kwiat, rosnący w ogrodzie wiecznego szczęścia, gdzie nie ma chorób, a zatem lekarstwa są zbędne.
Gwiaździsta aureola okalająca rewers Cudownego Medalika kojarzy się wprost z apokaliptyczną wizją Niewiasty: „Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12,1). Tradycja Kościoła odczytuje w tej wizji znak Niepokalanej Dziewicy. Połączenie eklezjalnej i apokaliptycznej interpretacji dwunastu gwiazd z rewersu Cudownego Medalika zdaje się wyprzedzać nauczania Soboru Watykańskiego II o Najświętszej Maryi Pannie, w myśl którego jest Ona pierwowzorem Kościoła w porządku wiary, miłości i zjednoczenia z Chrystusem. Z kolei Kościół czerpie z Niej wzór w dziele, w którym poprzez „przepowiadanie i chrzest rodzi do nowego i nieśmiertelnego życia synów z Ducha Świętego poczętych i zrodzonych” (KK 64).
Dwanaście gwiazd – symbol Kościoła – stanowi obramowanie dla treści, ukazanych na rewersie Cudownego Medalika. Obramowanie to nie tylko nadaje kształt, ale też zdaje się, niczym mur, bronić prawd zawartych wewnątrz. Czyni to nieustannie – mimo upływu czasu, odmierzanego miesiącami i przesuwającymi się na nocnymi niebie gwiazdozbiorami, które również wspomina dwanaście gwiazd. Czyni to wobec wszystkich narodów, całego świata, całego potomstwa Abrahamowego, licznego jak gwiazdy niebieskie (Rdz 22,17). To jest właśnie zadanie Kościoła: strzeżenie depozytu wiary. Gwiazdy ułożone są regularnie wzdłuż krawędzi Cudownego Medalika, wyciętych w kształt owalny, przypominający nie tylko tarczę obronną, ale również jajko. Ten symbol Wielkanocnej radości zmartwychwstania i odrodzenia do nowego życia, w bardzo starożytnej tradycji teologicznej postrzegany był także jako symbol Kościoła. Kościół jest niczym skorupa jajka: czasem piękny, niczym pisanka, innym razem pobrudzony grzechem, zawsze jednak nadaje kształt i spełnia funkcję ochronną wobec życia, które rozwija się wewnątrz niezależnie od wyglądu skorupki. To dlatego życie Boże możliwe jest tylko w Kościele, w łączności z nim, a wiara bez praktyki religijnej, bez życia sakramentalnego, bez Kościoła, jest niczym rozbite jajo – kończy się zepsuciem, degradacją, zmarnowaniem, jest niczym sól, która utraciła swój smak i nie nadaje się już na nic, prócz wyrzucenia i podeptania przez ludzi (por. Mat 5,13).
Podsumowując Symbolika Cudownego Medalika jest więc następująca: Kościół jest depozytariuszem skarbca wiary. Ów skarbiec obejmuje historię i rzeczywistość dzieła zbawienia, zapoczątkowanego w stworzeniu i upadku pierwszych ludzi, dopełnionego w dziele Chrystusa, Słowa, które przyjęło ciało z Maryi Niepokalanej Dziewicy.
Na tym polega paradoks Cudownego Medalika: w tak niewielkim i prostym znaku, zawiera się tak wielka i znamienna treść. Jest Cudowny Medalik niczym kompendium Pisma Świętego i Katechizmu, Objawienia i Tradycji Kościoła. Stąd w niewielkim i niepozornym logo, kryje sie głębia treści, skłaniająca tego, który się nim posługuje, do refleksji i odmiany życia.