„Trzeba przynajmniej raz w roku obejrzeć dom, przez rekolekcje, czy nie ma gdzie szczeliny… Pan Bóg da łask obficie. Ty zaś musisz w milczeniu i skupieniu pracować, przeżuwać słyszane nauki i czynić postanowienia”. Tak o rekolekcjach pisał św. Maksymilian Maria Kolbe.
Coroczne rekolekcje Rycerstwa Niepokalanej dla wielu rycerzy Niepokalanej są bardzo ważnym wydarzeniem, duchowym drogowskazem na kolejny rok, umocnieniem w drodze i w osobistym rozwoju. Wielu nie może się doczekać pierwszego tygodnia lipca w Harmężach, chociaż same rekolekcje nie są zarezerwowane wyłącznie dla członków MI. Można w nich wziąć udział bez przynależności do MI, ale można także podczas nich do Rycerstwa Niepokalanej wstąpić. Tak też się stało i tym razem. Nasze Stowarzyszenie powiększyło się o trzech nowych rycerzy.
W tym roku rekolekcje rozpoczęły się 6 lipca, jak zawsze w Centrum im. św. Maksymiliana w Harmężach k. Oświęcimia. Udział wzięli uczestnicy z Polski południowej. Rekolekcje poprowadził o. dr Piotr Cuber OFMConv., asystent prowincjalny MI i gwardian franciszkańskiego klasztoru w Harmężach. Rekolekcje trwały trzy dni i zakończyły się 9 lipca. Centralnym punktem każdego dnia była Eucharystia. Poza tym – Liturgia Godzin, konferencje, spotkania przy stole, czas na modlitwę indywidualną, rozmowy i spacery. Na wszystko był odpowiedni czas. Tegoroczne rozważania dotyczyły Eucharystii jako tajemnicy wiary.
Na ile uświadamiamy sobie, że podczas Eucharystii dzieje się największy z cudów? W jaki sposób osobiście mogę spotkać Jezusa? Co może zrobić Bóg, gdy moja pewność siebie blokuje łaskę? Dlaczego tak ważne jest uniżenie, pokora, uznanie że jesteśmy grzeszni? Dlaczego potrzebna jest cisza? Co to jest sakrament chwili obecnej? Czy teoretyczne poznanie Boga – poprzez lekturę – może dać nam prawdziwy obraz Boga? Na czym polega znalezienie Boga? Kto zostaje świętym? Czym jest wiara?
Na te i inne pytania znajdowali odpowiedź uczestnicy tych wyjątkowych pod każdym względem rekolekcji. Prowadzący o. Piotr podejmował i rozważał trudne, a nurtujące uczestników zagadnienia w sposób wyczerpujący, popierając je niezwykle ciekawymi przykładami, nie tylko z życia świętych i zwykłych ludzi, ale także ze swoich osobistych przeżyć.
Już w momencie przekroczenia progu świątyni powinniśmy mieć świadomość zamieszkiwania w niej żywego Boga i od tej pierwszej chwili powinno nastąpić przygotowanie do cudu jaki zaraz nastąpi na ołtarzu. Każda część Mszy świętej jest ważna. Akt pokuty na początku poprzez nasze uniżenie stwarza przestrzeń dla obecności Boga z Jego łaską miłosierdzia. Słowa: „Bogu niech będą dzięki” na zakończenie wyrażają naszą wdzięczność za słowa Boga skierowane przecież do każdego z nas z osobna. Jeśli osobiście nie spotkamy Jezusa, tym bardziej nie odkryjemy Go w Eucharystii. Łaska Boża musi skruszyć bariery wiary w samego siebie. Żeby uwierzyć trzeba uznać, że samemu jest się synem marnotrawnym. Pan Bóg nigdy nie rezygnuje z żadnego człowieka. Kocha każdego i każdego z nas potrzebuje.
Nawrócenie jest zawsze potrzebne. W naszym życiu są mechanizmy obronne, w wykorzystaniu których jesteśmy mistrzami. Żyjemy wiarą jedynie na powierzchni. Jest tyle ważniejszych spraw: życie codzienne, rodzina, dzieci, wnuki, praca, odpoczynek… Pan Bóg jest tłem. Bóg czeka, aby Mu się powierzyć.
Każda Eucharystia uobecnia tajemnicę odkupienia. Tylko dzięki wierze jest możliwe zrozumienie, że Bóg całe zło wykorzysta i przemieni w dobro. Dla chrześcijanina nigdy nie jest za późno, Bóg może wszystko przemienić w dobro. My jesteśmy ciągle w drodze do Boga i w tej drodze musimy Boga postawić w centrum, wtedy inaczej patrzymy na świat. Eucharystia to pełna symboli szkoła wiary, to przedsmak przyjścia Chrystusa w Chwale.
Bóg powołuje świętych. Pozwólmy, aby i nas powołał.